Drogi blogasku, więc tak.
Byłam wczoraj na Paradzie Równości.
Było fajnie, chodź nie powiem inaczej
to troszeczkę sobie wyobrażałam. Ale
to można zwalić na pogodę, prawda?
Więc z Placu Bankowego szliśmy aż pod
Sejm, jakieś 3,5 km. Nawet nie było tak źle.
Pod sejmem stała Młodzież Wszechpolska, darli się
i mówili na prawdę chamskie teksty. Po nie wiem, 30 minutach
wszyscy się rozeszli. A no i jeszcze wcześniej zgubiłyśmy Anię,
więc Ana wdrapała się na słupek i trzymała się mojej głowy żeby nie
spaść, tak szukałyśmy Ani. Odnalazła się, na szczęście. Po skończonej
paradzie pojechałyśmy do domu. Parę godzin później była 'super' impreza
u Kaśki, poszliśmy spać ok. 02. Nie istotne. Najważniejsze to było nasze
wyjście o 6 rano. Maciek oczywiście nic nie pamięta i jest super.
All The Single Ladies - Daliśmy czadu.
Po powrocie do domu poszłam spać, wstałam o 9:30 i o 10:15 wyszłam do kina na Potwory kontra Obcy <3333333 wróciłam do domu i się obijałam. Aż do czasu kiedy...
poszłam na spacer z Maćkiem i zanudzaliśmy w Budce Indianina.
to tyle, si ja!
niedziela, 14 czerwca 2009
7
Autor: ann. o 13:09
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Coś dawno tu nic nie było^.^ A jutro jedziesz xD I dobrze, że nie ma w każdej notce 'zmieniłam szablon', jak na Twym starym słita$snym blogashku xD I wgl zazdroszczę Ci czasem, że mieszkasz tam, gdzie mieszkasz D
Prześlij komentarz